Przemysław Krystian
("Projektor" - 4/2014)
Gry fabularne
pojawiły się w połowie lat 70. Kolejnym milowym krokiem w rozwoju była tzw.
rewolucja gier video i upowszechniająca się kultura grania, nie tylko w świecie
wirtualnym. Narracyjne gry fabularne są w związku z tym nowym składnikiem
kultury współczesnej.

W języku angielskim odpowiednikiem nazwy „gra
fabularna” jest Role Playing Game więc jest to gra-zabawa w odtwarzanie
postaci, zakres zabawy czy zaangażowanie może być jednak bardzo różne i zależne
od wymagań poszczególnych rozgrywek – od elementów dramy, aż po grę miejską.
Jerzy Zygmunt Szeja („Gry fabularne – nowe zjawisko kultury współczesnej”,
Kraków 2004) porównuje taką ją z zabawą dziecka w policjantów, czy Indian i
kowbojów na Dzikim Zachodzie i nie jest to wcale analogia deprecjonująca, wręcz
przeciwnie. Punktuje edukacyjne walory socjalizacji i nauki odgrywania ról
społecznych, ale czy dorośli, albo nawet młodzież może w takiej zabawie nauczyć
się czegoś pozytywnego?
Badacze narracyjnych
gier fabularnych wielokrotnie analizowali ich potencjalną przydatność w
procesie edukacji, nabywaniu i podnoszeniu poziomu kompetencji
interpersonalnych oraz podkreślali istotną rolę tych gier w podtrzymywaniu i
ożywieniu procesu kulturotwórczego. Oczywiście z wykorzystaniem nieograniczonej
wyobraźni.
Stosuje się taką grę w
głównej mierze w treningach ukierunkowanych na interakcję, umożliwia ona bowiem
ćwiczenie określonych zachowań i umiejętności komunikacyjnych. Jest również
elementem treningów zorientowanych na przekazywanie treści ogólnokulturowych.
Są to najczęściej różnego rodzaju gry polegające na odgrywaniu ról, a także
symulacje, w czasie których uczestnicy wcielają się w ludzi pochodzących z
fikcyjnych kultur i postępują zgodnie z wytycznymi określonymi w grze.
Doskonałym przykładem
takiego zastosowania gry jest „Chłopska Szkoła Biznesu”, przygotowana przez
Małopolski Instytut Kultury. Historia andrychowskich chłopów, którzy we własnym
interesie zakładali proste spółdzielnie pracy uczy dzisiejszych graczy podstaw
ekonomii. Uczestnicy ćwiczą także wykorzystuje techniki negocjacji.
Gry potrafią
kształtować myślenie strategiczne oparte na logicznym myśleniu. Podobieństwo
między budowaniem strategii działań i niektórymi grami polega m.in. na tym, że
ujmują one ludzkie działanie w aspekcie jego skuteczności w osiąganiu wyznaczonych
celów. Tak gry, jak i strategie mają swoisty dla siebie cel, którego
osiągnięcie jest sukcesem w myśl panujących w nich reguł. W tym sensie,
przyjmując strategię, zaczyna się traktować zamierzone działanie jak grę.
W wielu takich projektach wielokrotnie stosowany jest
mechanizm negocjacyjny. Który świetnie nadaje się do ćwiczeń interakcji
pomiędzy ludźmi, wielokrotne ćwiczenie mechanizmu wygrany – wygrany pozwala bez
oporów wprowadzać go do codziennej współpracy międzyludzkiej, dodatkowo
umiejętność jasnego określenia celów w interakcji społecznej pozwala unikać
wielu nieporozumień.
Gry miejskie i inicjatywy temu podobne, pozwalają
wciągnąć uczestników do zadanej przez organizatorów przestrzeni, rolą, jaką
proponują to typ poszukiwacza, detektywa, który w określonym czasie musi
odszukać rozwiązania zwykle wielu, często niełatwych zagadek. Taka rozrywka
pozwala zwiększyć zaangażowanie graczy i próbuje często w dobrze już znanych
przestrzeniach odkrywać nowe inspiracje. Tak by każde przejście np. główną ulicą
miasta było poszukiwaniem jeszcze nieznanych historii i odnajdywaniem
niedostrzegalnych szczegółów otaczającej rzeczywistości.
Zabawa im bardziej angażująca, im bardziej nas
pochłania, tym jest ciekawsza. Uczenie się nawet mimochodem, z pasją, która jest
nieodłączną częścią gry, to sama przyjemność. Odpowiedzialną funkcją jest
tworzenie takiej rozgrywki, której cel będzie pozytywnie postrzegany i osiągany
w dobrej zabawie. Przeniesienie mechanizmów znanych z gier do rzeczywistego
życia, aby zmienić ludzkie zachowania nazywamy grywalizacją. Niestety,
wykorzystuje się to nie tylko w celach edukacyjnych, wiele technik
marketingowych opartych jest na zaproszeniu do gry.
Zaś zainteresowanych tematyką odsyłam, do materiałow,
z których korzystałem: książki Pawła Tkaczyka „Rywalizacja” (2012) czy
artykułów Cecylii Barłóg, Jana Franciszka Jacko i Augustyna Surdyka w „Homo
Ludens” (2009).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz