Paweł Chmielewski
("Projektor" - 1/2014)
Mamy dwie perspektywy. Z okna
samochodu mknącego szosą z Kielc ku Warszawie i niespiesznego spacerowicza
podążającego ulicą Orląt Lwowskich do specjalistycznej przychodni lub na zakupy
w Tesco. Z obu perspektyw widać niezwykły – w jarmarczno-kolorowym otoczeniu
osiedla Na Stoku – blok numer 52.
Od
strony przechodnia widzimy nietypowo, w spokojnych szarościach i zieleniach
pomalowane fasady. Układ kwadratów i prostokątów jest nieprzypadkowy. To
przywołanie początków komputerowego szaleństwa w Polsce, końca lat 80. początku
90. ubiegłego stulecia. Szare klocki tworzą wzór znany każdemu posiadaczowi
Amigi czy ZX Spectrum – to gra Tetris. Zielone kafelki są ukłonem w stronę
platformówki King Kong. To komputerowy żart (wymyślony przez Adama Ilcewicza ze
wspólnoty mieszkańców) zrozumiały dopiero, gdy niespieszny przechodzień okrąży
dziesięciopiętrowy wieżowiec nr 52 i spojrzy na jego ścianę północną od strony
ulicy Warszawskiej.
Na
wysokości piątego piętra zaczyna się czterokadrowy komiks autorstwa Tomasza
Łukaszczyka. Czarno-białe, ascetyczne rysunki przenoszą nas w świat szablonu.
Panował na polskich ulicach w latach 80. Dekadę później w formie
zgeometryzowanej pojawił się w olbrzymich muralach grupy M-City z Gdańska.
Łukaszczyk wskrzesza – w wersji kilkunastometrowej – zapomnianą zdałoby się
sztukę.
Forma
artystycznego wyrazu jest tu ściśle związana z – traktowaną z przymrużeniem oka
– ideą. Zderzenie chłopców grających na podwórku w piłkę z reakcją ich matki
tworzy ironiczny kontekst. W czasach szablonów mieliśmy tylko podwórkowych
piłkarzy, dziś mamy piłkarzy ery Playstation. Zielony ekran konsoli pojawia się
na jednym z czterech kadrów.
Stworzony
non-profit komiks jest oryginalnym konceptem w wielobarwnym, chaotycznym
kosmosie trzy-, cztero- i więcej piętrowców Na Stoku. Jest też marzeniem o
komiksowej galerii pośród blokowiska. „Projektor” był patronem medialnym
artystycznego wydarzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz